Tu sierpień pachnie czerwcem

Dojrzewa zielonym owsem

Który nigdy nie bedzie miał szansy 

Stać się złotem 

 

Nie ma śmierci przedwczesnej

Jest tylko regularny takt

Któremu wszyscy musimy przyklasnąć 

 

Uczucie świeżości wiosny

Byc może nie dożyje niedzieli

Noc wróci szybciej 

Niż drgnie mi powieka 

 

I tylko

Zdziwiona sowa przelatuje

Nad snem

W którym dotykamy się wreszcie

Opuszkami warg


Reposted from hormeza via oxyxo